• Parafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w SkoczowieParafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w Skoczowie
  • Parafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w SkoczowieParafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w Skoczowie
  • Parafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w SkoczowieParafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w Skoczowie
  • Parafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w SkoczowieParafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w Skoczowie
  • Parafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w SkoczowieParafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w Skoczowie
  • Parafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w SkoczowieParafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w Skoczowie
  • Parafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w SkoczowieParafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w Skoczowie

 

7.10.2014

Temat: Radość w wypełnianiu woli Bożej, w zaufaniu i pracy w winnicy Pańskiej

Teksty: Flp 2, 1-5; Mt 21,28-32

Homilia: ks. Zbyszek

        Na początku rozważania przypomnij sobie, jakie w ostatnim czasie było twoje najbardziej radosne wypełnienie czyjegoś polecenia… Łatwiej pewnie podać nam przykłady wspomnień negatywnych, wspomnienia ze swego dzieciństwa, ze szkoły, pracy (gdy nakazy typu: idź tam, zrobisz to teraz - tworzyły dystans wobec tych osób);

        Dziś Chrystus mówi nam o Królestwie Bożym w obrazie rodziny, relacji rodzicielsko, ojcowsko-synowskich; ten króciutki opis wiele nam o relacjach w tej rodzinie. Ojciec w przypowieści wydaje polecenie, a forma samego polecenia wiele mówi o tym, kim jest ten ojciec i jak traktuje swoje dzieci. Łagodzi on ton nakazu słowem pełnym czułości i delikatności: „dziecko, idź i pracuj w mojej winnicy”. Tak mówi ten, kto zna nie tylko potrzeby swojego domu, ale rozeznaje, kto i do jakiej posługi się nadaje, i w czym ta praca nie tylko jemu i ale i tym dzieciom się przyda; (jak na tym tle wyglądają zadania nasze jako rodziców, jak sam wydaję polecenia, czy znam dobrze osoby, którym polecenia wydaję?)

        Ojciec z przypowieści zrobił wszystko, by synowie zrozumieli, że tu chodzi o ich dobro, by nie odrzucali tego rodzaju miłości.

        Teraz widzimy postawę synów, oni reagują odwrotnie i tak naprawdę łączy ich jedno - brak entuzjazmu. Ani jeden ani drugi nie miał chęci do tej pracy, mimo że ten pierwszy na początku mówił „tak, pójdę”, ale to była wola udawana, nieszczera. Obaj mieli może inne, w ich mniemaniu dużo ważniejsze sprawy, jakieś prace, pomysły, zajęcia, ale nie mieli chęci do tego, by spełnić to co dla nich wymyślił ich ojciec. Jaka stąd dla nas prawda? Dopóki będziemy mieli tylko swoje własne pomysły, dopóki nie zrozumiemy, że tym, co dla nas jest najlepsze, to jest to, co robi dla nas Ojciec Niebieski, Ten, który kieruje naszym życiem i pragnie naszego szczęścia, dopóty te wszystkie pomysły nie będą nam przynosiły radości. Radości doświadczamy bowiem w tym, co mówi do nas Ten, który jest źródłem Miłości.

        Drugi syn „opamiętał się” – to kluczowy moment tej przypowieści. Opamiętał się i poszedł do pracy w winnicy. Nawet w tym niewygodnym dla siebie momencie on w końcu zrozumiał, że wykonanie woli swego ojca, ojca, który kocha go miłością absolutnie doskonałą, nieodwołalną, tyle razy już sprawdzoną i pamiętaną – musi przynieść mu szczęście i radość.

        Dwa lata temu na kursie „Jan” na nowo zawierzyłem do końca Jezusowi całe moje życie, moje kapłaństwo wiedząc też, że pewnie będą nieraz jeszcze trudne chwile w życiu i mojej posłudze. Po jakimś czasie zauważyłem, że towarzyszy mojej dalszej posłudze coraz większa radość, radość z tych samych czynności, posług, które przedtem wykonywałem, a teraz widzę, że przynoszą mi one coraz większa radość, przyjemność z tego, że jestem posłany, żeby sprawować sakramenty, głosić Słowo, że mam coraz większą wieź z tymi, do których głoszę, do których idę. To był stopniowy proces i teraz na nowo doświadczam, jak bardzo ważne jest zawierzenie Temu, który mnie posyła i który tak bardzo kocha. W ostatnich miesiącach uczyłem się modlitwy o to, co jest dla mnie najtrudniejsze. Ks. Twardowski w jednym ze swoich utworów pisze, że zapierać się siebie potrafi dopiero ten, kto umie modlić się o to, co jest dla niego najtrudniejsze. Nie minęło wiele czasu, a stanąłem przed najtrudniejszym wezwaniem w ostatnim czasie mojego kapłaństwa, nagła zmiana i przeprowadzka, czego jesteście świadkami. I oto namacalne doświadczenie, że takie zawierzenie Panu Bogu jest mocne i piękne, bo mimo, że ta decyzja o moim przeniesieniu była bardzo bolesna i trudna, to już po kilku dniach towarzyszyła mi coraz większa radość, i na ostatniej Mszy w poprzedniej parafii, przy pożegnaniu i przy powitaniu tutaj, radość z bliskości z tymi, którzy towarzyszyli mi w tych trudnych dniach. Wiem, że jest to wynikiem głębokiego zawierzenia. Ten, który mną kieruje, wie najlepiej, co jest potrzebne nie tylko Jemu, nie tylko Jego winnicy, ale co jest potrzebne mnie samemu, i przez to pewnego rodzaju oczyszczenie prowadzi mnie do głębszej relacji z Sobą, z Tym, który jest źródłem mojego kapłaństwa, mojej posługi.

        Myślę, że każdy z nas mógłby podać podobny przykład z własnego życia. To co wydawało się na początku bardzo trudne, co wydawało się wręcz bolesnym doświadczeniem, po jakimś czasie okazuje się radością, błogosławieństwem i potrafię dziękować za to, co w danym czasie wydawało mi się wielkim ciężarem. Bo widzimy, że dopiero wtedy jestem tak naprawdę bardzo blisko tego, który kocha mnie najbardziej, kiedy potrafię Mu zaufać, potrafię Mu zawierzyć.

        Św. Paweł w dzisiejszym czytaniu potwierdza tę prawdę mówiąc „wy dopełnijcie mojej radości przez to, że będziecie mieć te same dążenia” (Flp 2,2) –  to jest właśnie piękny udział w radości samego Boga, który pragnie szczęścia dla całej swojej winnicy, całej swojej owczarni, całego swego Kościoła - gdy mam te same dążenia, tę samą miłość, wspólnego ducha – w mojej rodzinie, w szkole, pracy, we wspólnocie… Każde dobro, które przychodzi mi z trudem, każde wyciągniecie ręki do pojednania, przełamywanie się do większej gorliwości, do przyjmowania czyjegoś napomnienia będzie owocowało dobrem dla osób obok mnie, będzie pomagać w moim rozwoju i pomnoży radość i chwałę Ojca w niebie.

        Wracam do pytania z początku rozważania: kiedy była we mnie radość z wykonania jakiegoś polecenia? Czy nie wtedy, kiedy wiem, że ten, który wydaje mi polecenie jest godny szacunku, godny mojej miłości, mojej odpowiedzi na to, co do mnie mówi, bo wiem, że On pragnie mojego szczęścia, On pragnie mojego zbawienia.

        Jak słuchasz, drogi bracie, siostro wezwań, które do ciebie przychodzą poprzez różne wydarzenia, różne osoby? Ile serca, entuzjazmu i radości wkładasz w to, co robisz, budując przez to i rozwijając winnicę Bożą w twoim otoczeniu? Jak naśladujesz ojca z przypowieści – ile masz delikatności, roztropności w kierowaniu, wychowywaniu twoich podopiecznych?

        Panie Jezu, który wyznaczasz nam nowe, nieraz trudne zadania w Twoim Królestwie, obdarzaj nas dziecięcą prostotą, pokojem, radością, całkowitym zaufaniem Twojemu kierownictwu, abyśmy stali się skutecznymi narzędziami Twojej łaski w tej części Twojej winnicy, którą nam wyznaczasz do pracy.

 

 

 

 


Liturgia dnia

Polecamy

Licznik odwiedzin

Odsłon artykułów:
310386

Odwiedzający

Odwiedza nas 4 gości oraz 0 użytkowników.

Datki na ubogich

Prowadzimy też działalność charytatywną. Nasze środki finansowe są bardzo ograniczone, dlatego ogromną pomocą, dającą możliwość wspomożenia większej ilości potrzebujących, będzie każde wasze wsparcie. Serdecznie dziękujemy!

Podajemy konto, z którego pieniądze są przeznaczone na pomoc ubogim.

Rzymskokatolicka Parafia p.w. M. B. Różańcowej w Skoczowie
Akcja charytatywna
Bank Spółdzielczy Skoczów

19 8126 0007 0003 5129 2000 0020

Mapa

Kontakt

ul. Harcerska 12
43-430 Skoczów
Polska

E-mail: bogurodzica@ox.pl
Tel.: (33) 857 71 60