7.10.2008
Temat: Uprzejmość dar naturalny i nadprzyrodzony
Teksty: Tt 3, 1-7; Ps 48; Mt 11, 28-30/
Dzisiaj rozważamy kolejny owoc Ducha Świętego – „uprzejmość”. Grecki wyraz chrestotes oznacza dobroć, rzetelność, zacność w stosunkach z ludźmi, łagodność, uprzejmość, życzliwość, łaskawość, dobrotliwość, czasem również prostoduszność i naiwność. W Nowym Testamencie oznacza zarówno cechę ludzi – jak i przede wszystkim Boga, otaczającego łaskawą opieką swoje stworzenia. Ta możliwość tłumaczenia w tak różnorodny sposób utrudnia nam wyszukiwanie tego owocu w tekstach biblijnych.
Na przykład: Tyt 3,4 „Ukazała się dobroć i miłość Zbawiciela, naszego Boga,...” i tu „dobroć” tzn. „uprzejmość” – „...miłość Zbawiciela, naszego Boga, do ludzi, nie ze względu na sprawiedliwe uczynki, jakie spełniliśmy, lecz z miłosierdzia swego zbawił nas przez obmycie...” ,czyli „uprzejmość” jest tu przetłumaczona jako dobroć. W Liście św. Pawła do Rzymian 2,4 jest tak napisane: „A może gardzisz bogactwem dobroci...,” – i tu właśnie chodzi o uprzejmość – „...cierpliwości i wielkoduszności Jego, nie chcąc wiedzieć, że dobroć Boża chce cię przywieść do nawrócenia?” Znowu mamy to przetłumaczone w taki sposób. Pan Bóg nie będzie łaskawiej traktował tego, kto innych oskarża; Jego dobroć, cierpliwość i wielkoduszność są niewyczerpane, ale nie można ich lekceważyć przez fałszywą ufność, że zostaną okazane tylko nam, a nie innym ludziom. Podsumowując: Postawa Boga wobec człowieka określana przez ten termin oznacza u Niego wyczucie ludzkich potrzeb, łagodność i delikatność, a także miłosierdzie wobec grzeszników. Bogu niech będą dzięki, że on jest uprzejmy! Dlatego czytaliśmy Psalm 48, który wydawałoby się jest zupełnie obok tej cnoty, ale jakbyśmy zobaczyli werset 10 to widzimy, że pisze tam tak: „O Boże, rozważamy Twoją łaskawość we wnętrzu Twojej świątyni.”
Dlaczego taki dziwny owoc jest w katalogu św. Pawła? Dlaczego to jest owoc Ducha Świętego? W Słowniku Języka Polskiego uprzejmość jest tak zdefiniowana: „Uprzejmy stosunek do ludzi, grzeczność, usłużność”. Znamy ludzi, którzy nie muszą się uczyć uprzejmości albo łatwo im ona przychodzi. Oni ten dar Ducha Św. mają wpisany jakby w genach. Bóg swoją łaskę buduje na naturze, na tym co sam stworzył. Bóg nie musi darów wylewać, aby przynosiły specjalne owoce, jest inny rodzaj owocowania: odkrywanie ich w naszej naturze, naszych predyspozycjach. Zauważenie ich, podziękowanie za nie i wykorzystanie ich w społeczności, jest przyniesieniem owoców Ducha Św.
Inny problem mają ci, którzy nie mają wrodzonych takich darów. Prosząc, a nawet błagając Ducha Św. o dar, który wyda owoc uprzejmości jest jedyną drogą do osiągnięcia tego owocu. Oczywiście „używając” wcześniejszego daru, o którym mówiliśmy miesiąc temu - cierpliwości.
Dlaczego ten dar nam jest potrzebny?
Jeśli chcemy przynosić dobre owoce w ewangelizacji, jeśli chcemy być dobrymi narzędziami Boga, to potrzebujemy tego właśnie owocu Ducha Św. Jak bardzo nam jest potrzebna uprzejmość, aby umieć wyczuć ludzkie potrzeby tych, do których kierujemy Dobrą Nowinę. Jak bardzo potrzebna nam jest łagodność i delikatność, aby nie zranić tych, którzy już są tak mocno poranieni przez innych i ich grzech. Jak bardzo nam jest potrzebne miłosierdzie, aby tym, którzy są na marginesie Kościoła i wiary w Boga przez swój grzech, dać nadzieje, że Bóg ich nie odrzucił. Tego wszystkiego nie da się załatwić czysto ludzką uprzejmością, potrzebny jest dar nadprzyrodzony, dar Ducha Św.
Błagaj Ducha Św. z cierpliwością, aby się tobą posłużył, aby ludzie widzieli w Tobie Bożą uprzejmość, aby przez ciebie Bóg uzdrawiał tych, którzy zostali zranieniu przez brak ludzkiej uprzejmości.