3.03.2009
Temat: Łagodność - owocem miłości Bożej
Teksty: Jk 3, 13-18; Ps 103; Mt 11, 28-30
Co to jest łagodność? Wydaje się to oczywiste, po prostu być łagodnym! Jest to niewątpliwie związane z uprzejmością, cierpliwością i cichością. Dlatego wybrałem tekst z Ewangelii św. Mateusza, gdzie Jezus mówi: „uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem” (11, 29) Jezus Chrystus jest sam najpełniejszym objawem łagodności Boga, a także źródłem naszej łagodności, bo gdyby nie łagodność Boga, to nikt z nas nie byłby tym, kim jest, dawno byśmy byli skazani na potępienie. My mamy się uczyć owej łagodności od Jezusa. Żebyśmy to lepiej zrozumieli posłużę się fragmentami z Nowego Testamentu.
Pierwszy to List do Galacjan (6,1) „Bracia, a gdyby komu przydarzył się jaki upadek, wy, którzy pozostajecie pod działaniem Ducha, w duchu łagodności sprowadźcie takiego na właściwą drogę”. Ten fragment pokazuje nam, że grupa ludzi np. taka, jak my widząc kogoś, kto upadł, powinna z pomocą Ducha Świętego brata, siostrę, kogokolwiek w duchu łagodności sprowadzić na właściwą drogę. Jeśli łagodność nie pomoże, wtedy stosujemy następne rady św. Pawła. List do Efezjan: „z całą pokorą i cichością (te słowa można przetłumaczyć delikatnością, łagodnością), z cierpliwością, znosząc siebie nawzajem w miłości” (4, 2). Św. Paweł dodaje, że z pokorą i cichością, które mają źródło w Bogu służymy ludziom, ale też istotnym elementem jest cierpliwość. One są elementami miłości. One tworzą wspólnotę, łagodzą napięcia. Co to znaczy? Nie ma we wspólnocie samych cichych, układnych ludzi, którzy nikomu nie przeszkadzają, z nikim się nie kłócą. Lecz właśnie miłość, która jest łagodnością powoduje, że te wystające poza grupę ludzi osoby, które burzą wspólnotę, powinny być traktowane w duchu ogromnej miłości. Takie, więc osoby grzeszne, szczególnie pyszne, zadufane w sobie, chcące nie słusznie dominować, rozbić jedność, właśnie w duchu łagodności należy „ustawiać” w drodze pokory a nie pychy na właściwym miejscu.
Następny fragment dotyczy kapłanów i biskupów, więc teraz powiem sam do siebie. Pierwszy List do Tymoteusza 6, 11 św. Paweł pisze tak: „uciekaj od tego rodzaju rzeczy, a podążaj za sprawiedliwością, pobożnością, wiarą, miłością, wytrwałością, łagodnością!”. Następna rzecz tym razem z Listu św. Jakuba (3, 13) „Kto spośród was jest mądry i rozsądny? Niech wykaże się w swoim nienagannym postępowaniu uczynkami dokonanymi złagodnością właściwą mądrości”. Ciekawe tu jest skojarzenie uczynków dokonanych z łagodnością w kontekście mądrości. Łagodność to nie tylko brak takich cech, jak pobudliwość, krytykanctwo. Św. Jakub mówi wyraźnie, że to nie ma tylko związku z naturą, czyli tym, co jest w genach, czy tak, jak zostałem wychowany. Jest to coś, co pochodzi z mądrości Bożej, jest to dar Boży. W tym rozdziale czytamy dalej (w. 17) „Mądrość zaś (zstępująca) z góry jest przede wszystkim czysta, dalej, skłonna do zgody, ustępliwa, posłuszna, pełna miłosierdzia i dobrych owoców, wolna od względów ludzkich i obłudy”. To znaczy, że łagodności, mimo, iż to jest dar Ducha Świętego, trzeba się uczyć. Dar się otrzymuje, ale dar się kreuje. Nawet, jeśli masz wrodzoną cichość, nie znaczy, że jesteś łagodny, a jeśli masz arogancję, to Duch Św. da Ci dar, ale też musisz go szlifować. Łagodność jest cnotą, która ma się rozwinąć, wydawać owoce, przynosić miłość Bożą tam, gdzie ona jest najbardziej potrzebna, tam gdzie jest złość, nienawiść, zazdrość, itd.