• Parafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w SkoczowieParafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w Skoczowie
  • Parafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w SkoczowieParafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w Skoczowie
  • Parafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w SkoczowieParafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w Skoczowie
  • Parafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w SkoczowieParafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w Skoczowie
  • Parafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w SkoczowieParafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w Skoczowie
  • Parafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w SkoczowieParafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w Skoczowie
  • Parafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w SkoczowieParafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w Skoczowie

7.07.2015

Temat: Owoce Ducha Świętego - radość

Teksty: Rdz 32,23-33; Ps 17, 1. 2-3. 6-7. 8 i 15; Mt 9, 32-37

     Bardzo cieszymy się, że jesteście, że trwacie w uwielbieniu i pragniecie być jeszcze bliżej Pana Jezusa, umacniać się Jego obecnością.

     Wiem, że w taki upał trudno zebrać myśli, ale spróbujmy na chwilę się skupić na tym pięknym Słowie, które dzisiaj nam daje Kościół. Słowo, które w szczególny sposób nas ukierunkowuje na temat dzisiejszej modlitwy, mszy z modlitwą o uzdrowienie tj. „radość” kolejny owoc Ducha Świętego, który chcemy rozważyć.

     Popatrzmy na to pierwsze dzisiejsze czytanie. Z pielgrzymki do Włoch z Manopello, gdzie jest sanktuarium cudownego Boskiego oblicza, przywiozłem taki mały folder zatytułowany „penuel”. Myślę, że ci, którzy uważnie wczytywali się w to dzisiejsze Słowo zapamiętali, że dwukrotnie jest użyta w pierwszym czytaniu nazwa „penuel”. Jest to miejsce, które tak nazwał Jakub, miejsce w którym dokonało się jedno z najważniejszych wydarzeń w Starym Testamencie, o czym może mało pamiętamy, ale było to wydarzenie, które nadało imię całemu narodowi „Izrael”. Tam został nazwany przez anioła Izraelem i to był kolejny ważny etap w historii zbawienia, w historii przygotowania narodu wybranego, miejsce w którym Jakub walczył z Bogiem i ludźmi i zwyciężył. To dosłownie znaczy „Izrael”, a „penuel” znaczy „oblicze Boże”, bo tam, jak mówił Jakub, zobaczyłem Boga twarzą w twarz i nie umarłem, ocaliłem swoje życie. Dlatego nazwał to miejsce „penuel” – „Boskie oblicze”.  Dlatego też wystawa, w Manopello, tam gdzie czczone jest Boskie oblicze, czyli ta chusta, relikwia z grobu Pańskiego miała nazwę „penuel”. „Penuel” Boskie oblicze, czyli to spojrzenie miłości, to Jego pragnienie, aby nam błogosławić, jakże wspaniały przykład walki o błogosławieństwo pokazuje nam Jakub w dzisiejszym czytaniu – nie puszczę Cię, póki mi nie pobłogosławisz – mówi do anioła, tak bardzo ważne było to dla niego to boże błogosławieństwo. 

     Moi kochani, dzisiejsza msza święta, w której uczestniczymy i nasza modlitwa, jak każda z wiarą przygotowywana, jest takim miejscem gdzie wołamy z wiarą pośród naszych trosk, pośród naszych cierpień, naszych oczekiwań i zmagań „ nie puszczę Cię Panie Boże dopóki mi nie pobłogosławisz”. I Pan Bóg jest taki dobry, że pozwala nam zmagać się ze sobą, pozwala nam walczyć nawet o Jego łaskę, o Jego błogosławieństwo. Pan Jezus nam o tym też przypomina w Ewangelii: „proście, a będzie wam dane”, „kołaczcie, a otworzą wam” (Mt7,7). Jeśli to jest walka o jego łaskę, o jego dobroć, o jego błogosławieństwo to wręcz do takiej walki nas zachęca, bo On jest Bogiem dobrym i pragnie byśmy coraz bardziej poznawali jego dobroć.

     Popatrzmy, jak pięknie pokazuje nam Pan Jezus miłość Ojca w dzisiejszej Ewangelii. W tym krótki fragmencie jest bardzo dużo ruchu, bardzo dużo działania Pana Jezusa. Najpierw uzdrawia niemowę, a później idzie, przez miasta, wioski i wszędzie szuka porzuconych, ten tłum, który wygląda, jak owce bez pasterza i do nich mówi z miłością, mówi im o zbawieniu, mówi o Królestwie Bożym, pragnie ich szczęścia, lituje się nad nimi. To właśnie jest ta cecha Pana Boga, jakże piękna, jakże nas pociągająca. Bóg, który się pochyla nade mną, który chce mnie uwolnić, który patrzy z miłością, który opatruje mnie, leczy, podnosi, wciąż prowadzi do siebie. Widzimy, że tak samo, jak Jakub, który odchodzi z tego miejsca, z „Penuel” pobłogosławiony to podobnie, ten tłum z Ewangelii, który patrzy z podziwem na Jezusa, oni przeżywają ogromną radość, radość wtedy, kiedy spotykają się z Bogiem, kiedy spotykają się z jego mocą, kiedy spotykają się z jego miłością. Dlatego też tak pięknie nas te czytania wprowadzają do tematu o radości, jako owocu Ducha Świętego.

     My mamy różne radości, mniejsze i większe w naszym życiu, pewne poruszenia wewnętrzne naszych uczuć, kiedy odczuwamy choćby szczęście chwilowe, kiedy coś nam przynosi radość, czy to różne wydarzenia z naszego życia, czy to w rodzinie, czy w pracy, czy to z naszych wewnętrznych przeżyć, ale kiedy patrzymy z wiarą na wszystko co wokół nas jest dobre, piękne to widzimy, że w tym wszystkim zawsze jest Pan Bóg i to jest dopiero radość, o której mówi nam Pismo Święte. Radość w Duchu Świętym, kiedy potrafimy dostrzec, że źródłem tej radości, jest właśnie Bóg, jego obecność, jego bliskość, kiedy zobaczymy, że tak naprawdę radość czerpiemy z bliskości Pana Boga, z możliwości dotknięcia Go, wpatrywania się w jego oblicze pełne miłości. I tak był rozumiany już w Starym Testamencie ten owoc Ducha Świętego „radość”. Zawsze Bóg był niewyczerpanym źródłem niewyczerpanej radości. Pismo Święte mówi, że to człowiek sprawiedliwy może jej doświadczyć. 

     Wszystkie psalmy, te dziękczynne sławią przebaczenie, ocalenie, jako dobroć Pana Boga i skłaniają człowieka do radości. W Nowym Testamencie Jezus głosi tę radość, która pojawia się już teraz nie tylko, jako zapowiedź czegoś odległego, ale kiedy ktoś przyjmuje Królestwo Boże już tu i teraz to już jest przepełniony radością. Pan Jezus mówi, że ci, którzy się smucą, już teraz są błogosławieni, bo otrzymają wieczną pociechę. Często posługuje się Pan Jezus obrazami uczty weselnej, właśnie uczty, na której jest pełno radości, jako zapowiedź radości doskonałej, radości niekończącej się, a u św. Jana często radość jest ukazana, jako łączność z Jezusem. Tylko ten, który jest blisko Pana Jezusa tak naprawdę ma tą radość głęboką i pełną. Pan Jezus mówi, że zamienia smutki uczniów w trwałą radość, kiedy są oni wierni Jezusowi. Też często mamy w Ewangeliach takie piękne porównanie, kiedy Pan Jezus porównuje radość, taką Bożą radość do radości rodzącej matki, która pomimo jakichś trudności, mimo smutku, mimo cierpienia na końcu zawsze odczuwa ogromną radość z narodzin dziecka. To jest właśnie nasza zachęta, abyśmy tak podchodzili do naszego życia, byśmy odczuwali tę radość, radość, która jest nie tylko darem, jak mówi św. Paweł, ale jest także zadaniem. W każdej sytuacji, także w przeciwnościach radujcie się nadzieją –  mówi św. Paweł –  w ucisku bądźcie cierpliwi, w modlitwie wytrwali. Pan Jezus dzisiaj nas zachęca do tego, żebyśmy radością się dzielili, kiedy mówi na końcu dzisiejszego fragmentu Ewangelii, że Pan żniwa prosi o to, abyśmy wybłagali, pośród nas tych, którzy będą dalej przekazywać, którzy będą dalej iść na jego żniwo, żebyśmy odpowiedzieli na jego dary także naszym współdziałaniem, naszym apostolstwem, także apostolstwem radości.

       Moi kochani, kiedy w sposób szczególny doświadczyłem także, że nie tylko wierność powołaniu, wierność Bożej służbie jest ważna, ale właśnie radość, to takim bezpośrednim owocem tego była radość błogosławieństwa, błogosławienia drugiej osoby, bezpośredniego błogosławienia.  Często, kiedy mam okazję błogosławić drugą osobę to odczuwam radość, kiedy mogę przekazywać, że ty jesteś dzieckiem naprawdę umiłowanym, ukochanym. Bóg pragnie tobie teraz dawać szczęście, dawać pokój, dawać radość serca, a więc chce cię błogosławić. To jest taki konkretny owoc tego daru, że nie tyko chcemy go zachować dla siebie, chcemy się nim dzielić.

       Ojciec Góra na spotkaniu młodych w Legnicy mówił do nich: „pchajcie się do błogosławieństwa, kiedy tylko macie okazje, kiedy zobaczycie kapłana, kiedy macie okazję podejść to proście o błogosławieństwo”. Można powiedzieć za nim, że nie tylko do kapłana, ale dzieci, żeby podchodziły do rodziców, całe szczęście, że teraz rodzice także chętnie błogosławią swoim dzieciom. To jest także pewna odpowiedź z pierwszego czytania, walczcie, walczcie o błogosławieństwo, nawet, kiedy się wydaje, że a tam, mama, tata gdzieś tam zajęci, albo żona zwłaszcza w stanie błogosławionym, jeśli jest niech walczy o to błogosławieństwo swojego męża, ojca rodziny, niech podchodzi i prosi, aby to błogosławieństwo trwało, aby ono umacniało więzi małżeńskie, więzi rodzinne. Prośmy o to, aby Bóg nam nieustannie błogosławił. 

        Niech takim obrazem tej radości pośród naszych trudności także, pośród naszych niedostatków będzie z pierwszego czytania dziś Jakub, który idzie kulejący, z kontuzją, ze zwichniętym stawem biodrowym, idzie z tej walki z aniołem, ale idzie szczęśliwy, idzie rozradowany, idzie pełen radości, bo jest pobłogosławiony. Wczoraj otrzymałem wiadomość z cytatem Josemaríi Escrivá de Balaguer, w którym były słowa: „Gdy istotnie poddasz się Bogu, nie będzie takiej trudności, która mogłaby podważyć twój optymizm”. Moi kochani to jest ogromnie pocieszające i zachęcające byśmy w naszych trudnościach, nawet w tych bardzo wielkich trudnościach, w których się tutaj gromadzimy, w tych intencjach naszych, różnych, niedostatków, cierpień, chorób poddali się woli Bożej, a wtedy nie złamie nas żadna trudność, nie złamie naszego optymizmu, nie złamie naszej radości.

     Na koniec jeszcze słowo jednej z moich ulubionych świętych, św. błogosławionej Urszuli Leduchowskiej, która jest nazwana apostołką uśmiechu, bo tak pięknie mówi o tym, żeby uśmiechem innych przybliżać do Pana Boga. Mówi: „uśmiech na twarzy pogodnej mówi o szczęści wewnętrznym duszy złączonej z Bogiem, o pokoju czystego sumienia, o beztroskim oddaniu się w ręce Ojca Niebieskiego. Uśmiech pozwala też zbliżyć się do ciebie bez obaw, by cię o coś poprosić, by cię o coś zapytać, bo ten twój uśmiech z góry obiecuje chętne spełnienie prośby. A nieraz uśmiech można wlewać w nowe życie do duszy zniechęconej nadzieje, że nie wszystko stracone, że Bóg czuwa. Mieć stały uśmiech, gdy słońce świeci, gdy deszcze pada w zdrowiu i w chorobie, w powodzeniu i gdy wszystko idzie na opak. To jest niełatwe, ale świadczy, że dusza twoja czerpie z serca Bożego ciągłą pogodę duszy, że umiesz zapomnieć o sobie i coraz bardziej pragniesz dla innych być promykiem szczęścia” Amen


Liturgia dnia

Polecamy

Licznik odwiedzin

Odsłon artykułów:
309810

Odwiedzający

Odwiedza nas 4 gości oraz 0 użytkowników.

Datki na ubogich

Prowadzimy też działalność charytatywną. Nasze środki finansowe są bardzo ograniczone, dlatego ogromną pomocą, dającą możliwość wspomożenia większej ilości potrzebujących, będzie każde wasze wsparcie. Serdecznie dziękujemy!

Podajemy konto, z którego pieniądze są przeznaczone na pomoc ubogim.

Rzymskokatolicka Parafia p.w. M. B. Różańcowej w Skoczowie
Akcja charytatywna
Bank Spółdzielczy Skoczów

19 8126 0007 0003 5129 2000 0020

Mapa

Kontakt

ul. Harcerska 12
43-430 Skoczów
Polska

E-mail: bogurodzica@ox.pl
Tel.: (33) 857 71 60