Dzisiejsze pierwsze czytanie wprowadza nas w adwentowe oczekiwanie na wypełnienie obietnic: „kraj napełni się znajomością Pana, zapanuje pokój… wtedy przekują miecze na lemiesze… gdy wyrośnie różdżka z pnia Jesssego, przyjdzie Zbawiciel i spocznie na Nim Duch Boży”. Znajomość, poznanie Boga dostępne będzie dla osób z postawą prostaczka z dzisiejszej Ewangelii – „szczęśliwe oczy wasze że widzą” - słyszymy.
Kim są prostaczkowie? Ludźmi ubogimi duchem. W kim Bóg ma upodobanie? W zwykłych ludziach: prostych, prostolinijnych, uczciwych, prawdziwych. Dlaczego im Bóg pokazuje swoje dzieła? Ponieważ dla nich punktem odniesienia w całym życiu jest bojaźń Boża. Oni są ludźmi wewnętrznie otwartymi, zdolnymi przyjąć Boże pouczenie. Chcą, aby Jezus się nimi zajął i ich pouczył, poprowadził, wyjaśnił. W prostocie dokonuje się przyjęcie z zaufaniem tego, co mówi Pan.
Przyjmując to, co mówi Jezus, tym samym przyjmują Jego miłosierdzie, Jego łaskę. Następnie przekazują dalej to, co otrzymali, czego się nauczyli. Ludzie prości służą tym, co otrzymali.
O zdobywaniu umiejętności, sprawności takiej postawy uczymy się podczas kolejnych rozważań Mszy św. w tej wspólnocie, którą tworzymy, tu otwieramy się na Ducha Św., na Tego, który przychodzi jako Namaszczony Duchem i chce obdarzyć, dokończyć dzieła zbawienia w każdym z nas. Kto z otwartym sercem przyjmuje dar zbawienia osobiście do swego życia, wyznaje Jezusa, jako Zbawiciela, prosi o Jego dar Ducha, ten także przynosi Jego owoce. O 9-ciu z nich mówi nam św. Paweł w liście do Galatów, dziś słów kilka o opanowaniu, tym owocu, który zamyka katalog wymieniany przez św. Pawła.
Jaka jest treść istota cnoty opanowania? Opanowanie to zachowanie dystansu wobec zadań i doświadczeń, stan kontroli nad sobą, równowagi psychicznej i stabilności. Jest czynnikiem rozwoju i pracy nad sobą, siły woli, wewnętrznej walki. Pozwala służyć Bogu z radością, ponieważ człowiek w niewoli troski o siebie musi porzucić swoje wyobrażenie o sobie, otworzyć się na bliskość Boga we własnym życiu. Opanowanie pomaga w akceptacji własnej drogi życiowej, w zaufaniu do siebie i innych. Ważne dla człowieka opanowanego są takie cele jak: spokój ducha, mądrość, oparcie w religii, harmonijne życie rodzinne, wzrost pozytywnych emocji, uczuć.
Jak pracować nad osiągnięciem sprawności opanowania? Można tę pracę podzielić na trzy kierunki: opanowanie myśli, mowy i czynów. Opanowanie myśli, pokus – dobrą radą jest zmienić formę aktywności, wobec gorzkich spraw, które się narzucają – modlić się tak długo, aż gorycz zamieni się słodycz.
Opanowanie słów to dbałość o czystość języka, o błogosławieństwo, jako odpowiedź na przekleństwo, o szacunek dla drugiej osoby, o trzymanie na wodzy własnych instynktów. Wreszcie opanowanie czynów to wyzwanie na czas próby wobec wrogości, kalumnii, okazja do dziękowania za to co w nas i przez nas dobrego czyni Bóg, za przyjaciół, wezwanie do większego zaufania.
Do jakiej sfery pracy nad sobą zaprosisz dziś Jezusa? On tutaj jest i pragnie działać swą mocą. Otwórz się na niego z dziecięcą ufnością.
- «« Poprzedni artykuł
- Następny artykuł