Byłam na bioenergoterapii
wrzesień 2014
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus, przyszłam tutaj dzisiaj podziękować Panu Jezusowi, ale również proboszczowi księdzu Piotrowi.
Pięć lat temu spotkałam właśnie tego kapłana, ks. Piotra, który przyszedł mi z pomocą. Potrzebowałam pomocy, ponieważ brałam udział w seansach bioenergoterapeutycznych nie zdając sobie w ogóle sprawy z tego, jak bardzo to jest niebezpieczne i jak groźne. Byłam bardzo mocno uwikłana.
Ksiądz Piotr przyjechał na jedną moją prośbę i na drugi dzień już był u mnie w domu. Przeprowadził nade mną modlitwę uwolnienia. Przez 5 lat Pan Jezus działał codziennie uwalniając mnie stopniowo i powolutku.
Dzisiaj jestem szczęśliwa, nie mam żadnych problemów, Pan Bóg zabrał ode mnie wszystkie problemy, a były one ogromne, niesamowicie wielkie. Dzisiaj już nie mam ani jednego problemu. Dziękuję z całego serca księdzu Piotrowi, ale szczególnie Panu Jezusowi.
Moc modlitwy wspólnotowej - Ola
wrzesień 2014
Chciałam wszystkim powiedzieć, że niedawno nasza wspólnota modliła się za dziecko, które miało wypadek, wypadło z okna. Było ono bardzo mocno poturbowane, miało duży wylew krwi do mózgu, zagrożenie dla jego sprawności, a nawet życia było bardzo duże. Kiedy ostatnio dowiadywałam się o jego stan zdrowia, okazało się, że chłopczyk wyszedł na własnych nogach ze szpitala. Chwała Panu!
Jezus zabrał mi niepokoje i lęki
listopad 2014
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Wdzięczność, którą mam w sercu względem naszego Pana przynagliła mnie do złożenia świadectwa. Od wielu lat, można rzec, że od dzieciństwa zmagałam się z nerwicą lękową. Brakłoby mi słów, by opisać jak cierpiałam owinięta lękiem i beznadzieją. Jednak zawsze prosiłam Boga i Matkę Bożą o ratunek. Pan cały czas troszczył się o mnie i mimo, że trudno mi było wtedy tego doświadczyć trzymałam się słów Bożych. Zawsze były to słowa pociech i zapewnienia, że dobry Bóg mnie ocali. Czasem trzymałam się ich czysto rozumem. Wiele osób modliło się w mojej intencji, korzystałam z pomocy naszego księdza Piotra i modlitw wstawienniczych. Tak bardzo pragnęłam nie czuć niepokoju i osamotnienia. Pragnęłam życia w poczuciu bezpieczeństwa i radości.
Dziś wiem, że niepokoje i paraliżujące mnie lęki zabrał mi Jezus, lekarz doskonały. Mija kolejny rok bez niepokojów. Jestem wdzięczna za to Bogu. Oczywiście wiem, że należy też korzystać z pomocy lekarzy, bo ich też dał nam Pan. Staram się codziennie Bogu zawierzać siebie i moją rodzinę.
Dlatego bracie, siostro, jeżeli cierpisz może właśnie psychicznie i czujesz się tak, jakbyś trwał w jakimś ciemnym dole wiedz, że jest nadzieja, a ręka Boża nie jest zbyt krótka by nie mogła ocalić. Jezus cię kocha jakbyś był jedyny na świecie. Pan może zmienić twe życie tak, jak moje. Polecam Bogu wszystkich, którzy polecali mnie Panu i byli przy mnie. Chwała dobremu Bogu, chwała Panu!
