• Parafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w SkoczowieParafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w Skoczowie
  • Parafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w SkoczowieParafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w Skoczowie
  • Parafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w SkoczowieParafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w Skoczowie
  • Parafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w SkoczowieParafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w Skoczowie
  • Parafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w SkoczowieParafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w Skoczowie
  • Parafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w SkoczowieParafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w Skoczowie
  • Parafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w SkoczowieParafialna Wspólnota Modlitewno - Ewangelizacyjna św. Bogurodzicy w Skoczowie

7.04.2015

Temat: Narodziny wiary

Teksty: Dz 2,36 – 41; Ps 33,4-5. 18-19. 20 i 22; J 20, 11-18

       Tak dobrze nam znany fragment Ewangelii dzisiaj czytany i pierwsze czytanie (orędzie św. Piotra w dzień zesłania Ducha Świętego) na pewno wielokrotnie i w różny sposób były tutaj analizowane. Pamiętam już kilka kazań na ten temat powiedzianych, ale dzisiaj chciałem na to popatrzeć troszeczkę inaczej, z perspektywy was tu obecnych.

      Jeżeli zwróciliście uwagę na tytuł dzisiejszego dnia, tej mszy świętej, to było napisane „Narodziny wiary”. Dlaczego taki temat sobie zadałem w tekście, który wydaje się zupełnie nic z tym nie mający wspólnego. 

      Co tu widzimy: Maria Magdalena, która jako kobieta wrażliwa płacze przy grobie Jezusa, bo Jezusa zabito, ale płacze również, dlaczego? Dlatego, że jeszcze kolejna sytuacja się wydarzyła, której nie przewidywała, mianowicie grób jest pusty. Nie ma ciała Jezusa w tym miejscu, gdzie jak sama pamięta położyła Jezusa razem z innymi, którzy tam byli. I płacze, zachowuje się czysto po ludzku, bardzo naturalnie i Bóg w tą rzeczywistość wchodzi, posyła najpierw aniołów, którzy pytają: „dlaczego ty płaczesz?” doskonale przecież wiedzą, bo Jezus już zmartwychwstał i ona podaje przyczynę płaczu: „zabrano ciało Jezusa, gdzie mam teraz chodzić się modlić?” W tym momencie przychodzi sam Jezus. Zadaje dokładnie to samo pytanie co aniołowie - niewiasto, dlaczego płaczesz? - nie używa imienia Marii i w dodatku dodaje – kogo szukasz?.

      Moi drodzy, ta sytuacja to jest coś, co powoduje pewnego rodzaju zaślepienie, zamknięcie się w tym, co jest ludzkie, zmysłowe, to coś jakby domaga się, żeby był jakiś dowód, dowód życia Jezusa. Kiedy Maria Magdalena spotkała Jezusa i dzięki Jego słowom i  czynom nawróciła się, została uwolniona od siedmiu złych duchów i potem, kiedy doświadczyła dramatu, cierpienia Jezusa i śmierci, potem, kiedy zobaczyła pusty grób. To jest wszystko takie zmysłowe i nam potrzebne. Tylko do czego to prowadzi? Prowadzi do skupienia się na tym, co jest doczesne np. twojej chorobie, twoim problemie, tym który masz, i który może nawet bardzo długo się wlecze, twojej pracy, twoich radościach różnego rodzaju, twoim towarzystwie. My właśnie często zamykamy się na tym, co jest takie namacalne, takie zmysłowe, a z drugiej strony uważamy się za ludzi wiary. Zresztą tak, jak Maria Magdalena, ona wierzyła Jezusowi, że to jest ten, którego Bóg posłał, ale ciągle nie była osobą naprawdę wierzącą. Dlaczego? Dlatego, że była ciągle na poziomie dotyku i zmysłu.

      Jezus więc wchodzi w rzeczywistość tej kobiety i widzi jej problem, widzi że ona się zamyka na pewne sprawy i co robi? Zadaje jej pytanie na poziomie takim, jakim ona przeżywała tą sytuacje  – dlaczego płaczesz?, kogo szukasz?, jakby w podtekście, przecież pamiętasz, mówiłem, że będę cierpiał, mówiłem, że zmartwychwstanę. (Nie wiadomo ile razy Jezus to mówił, w Ewangeliach mamy trzykrotnie napisane te zapowiedzi Jezusa). Jezus mówi to z jakimś takim wyrzutem, czemu ty o to ciągle pytasz? Ale co się okazuje, że ten poziom dialogu do Marii Magdaleny nie dociera. Co do niej dotarło? Dopiero to, kiedy Jezus zwraca się do niej po imieniu i objawia kim naprawdę jest – Mario, to Ja jestem tym, który cię uwolnił od złych duchów, jestem tym, który cię pielęgnował żebyś nie zbłądziła, jestem tym, który dał ci nowe życie. –  Dopiero wtedy dokonuje się pierwszy przebłysk jej wiary, pierwszy przebłysk – Rabbuni, nauczycielu, to Ty jesteś? Jezus dalej mówi takie zdanie bardzo charakterystyczne: „Nie zatrzymuj Mnie”, bo Maria Magdalena prawdopodobnie do Niego powiedziała – zostań, chcę być z Tobą, chcę się Tobą nacieszyć, bo Ty naprawdę żyjesz – i znowu była na poziomie zmysłu, tego dotyku takiego ludzkiego – chcę być z Tobą, bo Cię kocham, jesteś dla mnie wszystkim – a co Jezus robi? Nie, to nie jest dojrzała wiara, Ja nie umarłem i nie zmartwychwstałem tylko dla ciebie, Ja zmartwychwstałem dla wszystkich, i dopiero, kiedy Jezus jej mówi – idź, ewangelizuj, czyli ogłoś to, co się wydarzyło twoim braciom, czyli apostołom, z którymi chodziłaś i powiedz im, że Ja wstępuję do nieba – to dopiero dochodzi do dojrzałej wiary, dopiero wtedy. Wtedy ona zrozumiała, że z Jezusem nie będzie na co dzień, ale Jezus z nią będzie zawsze. To jest ten głęboki, dojrzały poziom wiary. 

      Dlatego wracam do was, do mnie, bo każdy z nas to przeżywa. Dopóki będziesz chciał Jezusa dla siebie zamknąć i doświadczać nie wiadomo jakich emocji na modlitwie, które tak, jak wielokrotnie mówiłem, są potrzebne, ale dopóki będziesz chciał doświadczyć, wielkich, błogich przeżyć, w wielkim uniesieniu, tak długo to nie jest poziom dojrzałej wiary.

      Na czym polega poziom dojrzałej wiary? Jestem tutaj sam, ale z drugiej strony nie jestem sam, dlatego że Jezus zmartwychwstały jest ze mną, ale nie tylko dla mnie. Więc jeśli tu przyszedłeś po to, żeby doświadczyć jakichś emocji, masz prawo, ale tego nie doświadczysz, to nie znaczy, ze jesteś zły. Bóg nadal ćwiczy cię w umocnieniu twojej wiary, ubogaceniu tej wiary, która dopiero przerodzi się w dojrzałą wiarę. 

      Powtórzę jeszcze raz, na czym polega dojrzała wiara, na tym, że pozwolisz, aby Jezus cię wykorzystał, ale w sensie pozytywnym do tego, byś ewangelizował. I tak, jak to mamy w pierwszym czytaniu dzisiejszym Piotr ewangelizuje, ogłasza i dlatego dzięki mocy Ducha Świętego jego nauczanie jest tak mocne, że Ewangelia zaczyna się rozchodzić. Trzy tysiące osób uwierzyło w ciągu jednego nauczania. Nie dlatego, że Piotr był takim genialnym mówcą, tylko dlatego, że Duch Święty działał przez niego.

      Podsumowując to, co chciałem wam tu przekazać. Pan Jezus Chrystus żyje i każdy z nas powinien Go szukać na drodze wiary z przekonaniem, że jeśli uczyni to, co do niego należy, czyli będzie ewangelizował, będzie głosił Jezusa, to Jezus jest z nim i będzie mu pomagał w tym dziele. Nie zatrzymuj Jezusa dla siebie, ale Go przekaż innym. A tych, którzy są potrzebujący i którzy być może przyjmą naszą ewangelię jest tak dużo, że więcej niż wierzących.

 

 

 

 


Liturgia dnia

Polecamy

Licznik odwiedzin

Odsłon artykułów:
335029

Odwiedzający

Odwiedza nas 166 gości oraz 0 użytkowników.

Datki na ubogich

Prowadzimy też działalność charytatywną. Nasze środki finansowe są bardzo ograniczone, dlatego ogromną pomocą, dającą możliwość wspomożenia większej ilości potrzebujących, będzie każde wasze wsparcie. Serdecznie dziękujemy!

Podajemy konto, z którego pieniądze są przeznaczone na pomoc ubogim.

Rzymskokatolicka Parafia p.w. M. B. Różańcowej w Skoczowie
Akcja charytatywna
Bank Spółdzielczy Skoczów

19 8126 0007 0003 5129 2000 0020

Mapa

Kontakt

ul. Harcerska 12
43-430 Skoczów
Polska

E-mail: bogurodzica@ox.pl
Tel.: (33) 857 71 60