4.09.2007
Temat: Warunki uzdrowienia
Teksty: Ef 3, 14 – 19; Ps 63; J 9, 35 – 41
Zacznę od Ewangelii (rozdz. 9). Do uzdrowionego niewidomego podchodzi Jezus i pyta: „Czy ty wierzysz w Syna Człowieczego?” (w 35) Dziwne pytanie, bo skąd niewidomy miałby Go znać? Odpowiada: Któż to jest, Panie, abym mógł w Niego uwierzyć? (w. 36) To pytanie potrzeba również sobie zadać, aby otrzymać łaskę uzdrowienia czy uwolnienia: „Kim jesteś Jezusie, abym mógł w Ciebie uwierzyć?” potrzebujemy zatem:
- Znać Jezusa.
Po czym możesz poznać w sobie, że znasz Jezusa? Po prawdzie. Prawda nas uzdrawia, a każdy fałsz powoduje deformację. W (w. 41) Jezus powiedział: „Gdybyście byli niewidomi, nie mielibyście grzechu, ale ponieważ mówicie: "Widzimy", grzech wasz trwa nadal”. Niewidomy jest symbolem nieświadomości. Ty znasz prawdę o Jezusie, dlatego nie ma w tobie nieświadomości. Znać prawdę, to znaczy umieć nazwać dobro dobrem, a zło złem. Ale nie tylko. To znaczy również rozpoznawać dotknięcia Boże, odkrywać dary w sobie. To też pragnąć posiadania darów, którymi możesz służyć innym.
- Zanurzyć się w miłości Jezusowej.
„Niech Chrystus zamieszka przez wiarę w waszych sercach; abyście w miłości zakorzenieni i ugruntowani, wraz ze wszystkimi świętymi zdołali ogarnąć duchem, czym jest Szerokość, Długość, Wysokość i Głębokość, i poznać miłość Chrystusa, przewyższającą wszelką wiedzę” (Ef 3, 18). Wiedza o Jezusie doprowadza do miłości, która potrafi coraz głębiej poznać miłość Chrystusa, ukorzeniam się w Jezusie, jestem coraz bardziej pewny Jego miłości. Jestem coraz bardziej przekonany, że On oczyszcza i uzdrawia.
- Czy tego naprawdę pragniesz?
Uzdrowienie dokonuje się wtedy, gdy miłość do Jezusa będzie miała cechy wymienione w Psalmie: „Boże, mój Boże mój, Ciebie szukam; Ciebie pragnie moja dusza, za Tobą tęsknie, jak ziemia zeschła, spragniona bez wody. Wpatruję się w Ciebie, bo chce ujrzeć Twoją potęgę i chwałę”. (Ps 63,2 -3) Jeszcze raz wymienię te czasowniki: „Szukam Cię”, „pragnę Ciebie”, „tęsknię za Tobą”, „wpatruję się w Ciebie”. To są elementy, które ugruntowują nas w miłości do Jezusa i zanurzają nas w Nim.
Najpiękniejszą modlitwą, jaką możemy przeżywać, nie jest modlitwa uwielbienia, lecz modlitwa zanurzenia w Jezusie. Nic Tobie Jezu nie mogę dodać, nic nie mogę Tobie ciekawego powiedzieć, moje uwielbienie Ciebie jest niedoskonałe, ale za to pragnę się zanurzyć w Twojej miłości. To jest szczyt modlitwy chrześcijanina, kontemplacja Boga, bo to jest Niebo! Do takiej modlitwy prowadzi częsta praktyka modlitwy uwielbienia. Czy pragniesz takiej modlitwy? Czy taką modlitwą uwielbiasz Boga w domu, w kościele, gdziekolwiek jesteś?
Dzisiaj Słowo Boże pokazuje nam jasną drogę do uzdrowienia i uwolnienia od złego. Trzeba najpierw poznawać Jezusa, potem iść Jego drogą, ciągle się zanurzając w Jego miłości, a kiedy przyjdą trudności, trzeba prosić Ducha Świętego, a pragnąc Jego obecności, będziemy otwarci na wszelkie Jego łaski, również uzdrowienia naszych ciał i ducha. Otwórz Psalm 63 i na jego podstawie zatęsknij za Bogiem, by otworzyć Mu serce na zanurzenie się w Nim i otwarcie się na łaskę uzdrowienia.