4.03.2014
Temat: Królestwo = Siewca
Teksty: Iz 55, 10n; Ps 72; Mt 13, 1-9
Homilia: ks.Piotr
Kontynuuję cykl kazań dotyczących królestwa Bożego. Dzisiaj usłyszeliśmy przypowieść o siewcy. Co ma wspólnego siewca z królestwem Bożym? Albo, jakie jest główne pouczenie tej przypowieści? Chodzi losy „Ewangelii o Królestwie” w ludziach słuchających jej z ust tak Jezusa Chrystusa historycznego, jak i Jego przedłużenia w Kościele. Owa „Ewangelia o Królestwie” - to Dobra Nowina o Jezusie, jako Zbawcy przynoszącym ostateczną fazę Królestwa Bożego. Może nas nieco zaskakiwać utożsamianie owego Królestwa ze słowem. Czy wolno te obie rzeczywistości identyfikować?
Niezawodną skuteczność Bożego słowa głosili już prorocy, dziś słyszeliśmy: „Zaiste, podobnie jak ulewa i śnieg spadają z nieba i tam nie powracają, dopóki nie nawodnią ziemi, nie użyźnią jej i nie zapewnią urodzaju, tak iż wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzącego, tak słowo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciałem, i nie spełni pomyślnie swego posłannictwa” (Iz 55, l0n) oraz „Czy moje słowo nie jest jak ogień - wyrocznia Pana - czy nie jest jak młot kruszący skałę?” (Jr 23, 29) Po Ewangelii historycznego Jezusa stwierdza św. Paweł tożsamość głosu Chrystusa z głosem nauczającego Kościoła: „Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa” (Rz 10, 17). Dlatego Orygenes wymyśla słowo autobasileia, który można by przetłumaczyć, że sam Chrystus jest Królestwem. Ta przypowieść mówi nam na pierwszym miejscu kim jest Słowo. Królestwo jest darem Boga ofiarowanym człowiekowi w Chrystusie.
Czego domaga się Bóg w tej przypowieści od ludzi? By współpracowali świadomie, ciągle pogłębiali treść o Królestwie i wytrwali w nim do końca. Żydom współczesnym Jezusowi wydawało się niekiedy, że są „synami Królestwa” (Mt 8, 12). Jezus im przypomniał warunki osiągnięcia Królestwa. Jest ono istotnie darmowym darem, ale należy go przyjąć chętnie z ufnością.
W dalszym ciągu Ewangelii łukaszowej można znaleźć dwie ilustracje właściwego przyjęcia „słowa”. „Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je” (8, 21). Trzy rozdziały dalej podobna odpowiedź, ale już tylko o Matce, pada w dialogu z jakąś nieznaną kobietą z tłumu; gdy ta zawołała do Niego: „Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś” usłyszała swoistą poprawkę swej myśli: „Owszem, ale przecież błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je” (11, 27n). Królestwo Boże, czyli panowanie Jezusa przyjmujemy słuchając słowa Bożego i zachowując je.
Królestwo jest darem Boga ofiarowanym człowiekowi w Chrystusie. Co z tym darem może człowiek zrobić?
Przykładem drogi, na którą padło ziarno, są prarodzice, Adam i Ewa. Bóg ofiarował im wszystko i to w obfitości: życie fizyczne, wspólnotę ze sobą, wewnętrzne szczęście, .... Kluczem do zachowania tego stanu było wzajemne zaufanie, wierzyć słowu Bożemu. Niestety pierwsi rodzice podważyli wiarygodność Boga i królowanie Boże w nich. Co zostało przez Boga zasiane w ich sercu, zostało porwane.
Jako przykład ziarna padającego na grunt skalisty można dać osobę bogatego młodzieńca, który przychodzi do Jezusa będąc przekonany, że w sposób doskonały i pełny realizuje słowa Boże. Przestrzegałem tego wszystkiego, czego mi jeszcze brakuje? - pyta. Idź, sprzedaj, co posiadasz, i rozdaj ubogim - mówi Jezus. Potem przyjdź i chodź za Mną! Królestwo Boże nie zakorzeniło się w nim i dlatego odchodzi od Jezusowego Królestwa.
Troski doczesne i ułuda bogactwa to powód, dla którego słowo posiane między ciernie nie jest w stanie wydać owocu. Wcieleniem takiej postawy jest ewangeliczna Marta, która pomimo obecności Jezusa w jej domu bardziej była zajęta uwijaniem się około rozmaitych posług, trosk doczesnych, aniżeli słuchaniem Jezusa. Czego jej brakowało? Wsłuchania się w Jezusa.
Posiane w końcu na ziemię żyzną oznacza tego, kto słucha słowa i rozumie je. Trudno w tym momencie nie zobaczyć osoby, w której słowo to spełniło się w całej pełni i przyniosło owoc stokrotny - Maryi matki Jezusa. Św. Łukasz w scenie zwiastowania ukazał ją, jako człowieka zasłuchanego w słowo Boże - i rozważała je w swoim sercu.
Dlatego kończąc moi drodzy to krótkie rozważanie odpowiedzmy sobie: Czy czytając tę przypowieść utożsamiasz Jezusa z Królestwem Bożym. Tzn. na ile słuchasz słowa Bożego i pozwalasz na to, by ono królowało w tobie?